Patron Szkoły

Błogosławiony ks. Zygmunt Pisarski (1902-1943)

Ks. Zygmunt Pisarski urodził się 24 kwietnia 1902 r. w Krasnymstawie jako jeden z trojga dzieci  Stanisława i Władysławy z Banaszkiewiczów.

Nauki pobierał najpierw w Krasnymstawie, a następnie w Liceum im. Piusa X we Włocławku. W szkole Zygmunt Pisarski był dobrym, zdyscyplinowanym uczniem i bardzo lubianym wśród kolegów. W 1921 roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Lublinie gdzie dał się poznać jako wzorowy alumn, sumienny, koleżeński i uczynny.

Święcenia kapłańskie przyjął 27 czerwca 1926 roku z rąk biskupa Adolfa Jełowickiego. Pracę duszpasterską rozpoczął w Modliborzycach, rok później został wikarym w parafii Sól k. Biłgoraja, a w roku 1928 w Zamchu. Pomimo sukcesów nie uniknął porażki, gdyż nie tolerował zaniedbań wobec rodziny, a szczególnie krytykował i ganił pijaństwo. W Zamchu z tych przyczyn naraził się niektórym parafianom oraz miejscowemu dziedzicowi. Nie pomogły prośby uczciwych parafian by pozostał, przeniesiono Go do Trzęsin. Niewielkie odległości pomiędzy miejscowościami zrobiły swoje, tu także miały miejsca niesłuszne oskarżenia. Dzięki wstawiennictwu ks. dziekana i lubelskiego biskupa został oczyszczony z wszelkich zarzutów. W latach 1932 – 1935 był proboszczem w Perespie, a od 1 września 1933 – 1943 obejmował probostwo w Gdeszynie.

W Gdeszynie pracował i działał wśród zróżnicowanej narodowościowo społeczności, gdzie przeważała ludność ukraińska wrogo usposobiona do Polaków. Jako duszpasterz dążył do atmosfery porozumienia, wzajemnego szacunku i jedności, krzewiąc gorliwie wiedzę i kulturę chrześcijańską. Sumiennie odprawiał nabożeństwa i msze święte, prowadził szeroką działalność Akcji Katolickiej, zorganizował Stowarzyszenie Młodzieży Wiejskiej, III Zakon św. Franciszka i Kółka Różańcowe.

Wobec uczniów był bardzo wyrozumiały, cierpliwy i serdeczny, miał zwyczaj rozdawania cukierków. Wrażliwy na ludzką biedę, pomagał ubogim, opiekował się także osieroconą przez ojca rodziną, w której było 5 dzieci.

Bł. ks. Zygmunt Pisarski był bardzo cenionym w Gdeszynie, nigdy nie zajmował się sprawami dalekimi od posługi kapłańskiej. Uczciwą pracę i godne bytowanie zakłóciła i zniweczyła II wojna światowa. Strach i przeżycia, pożoga i mordy na narodzie polskim wprowadziły codzienną gehennę. Faworyzowani przez Niemców, Ukraińcy siłą odebrali księdzu kościół, pole i ogród. Ksiądz odprawiał msze na plebani. Cierpliwie, z godnością znosił wybijanie szyb w oknach, bluźnierstwa i inne szykany. W obawie o życie księdza, radzono by ustąpił i przeniósł się w bezpieczne miejsce, ale usłyszano tylko odpowiedź: „Gdzie owce tam i pasterz”.

Rankiem 30 stycznia 1943 roku gdy ksiądz kończył odprawiać mszę świętą na plebanię wtargnęli żołnierze niemieckiego „Rollkomando” w poszukiwaniu komunistów. Po brutalnych przesłuchaniach na plebanii pobitego księdza z pokrwawioną twarzą dwóch Niemców wyprowadziło go na drogę w stronę lasu. Gdy zatrzymali się przed domem Ukraińca, który zabrał klucze od kościoła niemieccy żołnierze ponownie zwrócili się do ks. Pisarskiego by wskazał bandytę. Ksiądz Pisarski milczał. Rozwścieczony Niemiec kolbą pistoletu uderzył Go w twarz, padł strzał. Ksiądz upadł, ale jeszcze mógł się podnieść. Krzyknęli: Wydaj komunistów to ocalisz życie! Ksiądz milczał, wtedy padł drugi śmiertelny strzał w głowę. Ksiądz zdążył jeszcze wykonać znak krzyża w stronę oprawców, po czym wściekli Niemcy zaczęli strzelać do pozostałych osób, z których zginęło 30, w tym 2 przypadkowych chłopców.